piątek, 8 lipca 2011

Tożsamość (Unknown)

Wbrew pozorom, w dzisiejszym kinie niełatwo o dobre kino rozrywkowe. Szerokie możliwości realizacyjne pozwalają scenarzystom na popuszczenie wodzów fantazji, a specom od efektów specjalnych na przeniesienie na ekran niemal każdego pomysłu reżysera. Ale widz staje się coraz bardziej wymagający, a tak misternie wykoncypowane scenariusze jak "Incepcja" można bezpiecznie nazwać rozrywką dla wtajemniczonych albo po imieniu - przerostem formy nad treścią. 
Miłym i intrygującym zaskoczeniem była dla mnie dlatego "Tożsamość" (goszcząca niedawno na ekranach), mimo iż nie jestem entuzjastką tego gatunku. Fabule można zarzucić nieliczne niedociągnięcia, ale intryga utrzymana jest na odpowiednim poziomie do samego końca. Nie jest to film o skradzionej tożsamości w stylu "Złodzieja życia". Mamy za to wysmakowaną mieszankę kina akcji podobnego do "Salt" i manipulacji rzeczywistością, co na pewno przypadnie do gustu zwolennikom "Matrixa" czy "Władców umysłów", choć "Tożsamość" niewiele z nimi ma wspólnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz