wtorek, 12 lipca 2011

Melancholia: Nasz koniec będzie piękny (?)

O "Melancholii" przemyśleń kilka, czyli dlaczego warto zobaczyć chociaż film specyficzny jest:

* Zdecydowanie mniej przejrzysty i wielowarstwowy w odbiorze niż "Dogville", ale prostszy i mniej prowokacyjny niż "Antychryst"
* Doskonała oprawa muzyczna, tworząca niepowtarzalny klimat: podniosłość chwili lub momenty niepokoju
* Cytaty malarskie w postaci odrealnionych obrazów stanowiące kontrast do pozostałych, naturalistycznych scen (kamera z ręki), pewnie jeszcze pozostałość przykazań dogmy 94
* Psychologicznie przemyślane kreacje aktorskie
* Nad tekstem scenariusza natomiast nie trzeba długo rozważać; dialogi w przeważającej części bazują na emocjach
* Montaż mógłby być bardziej sprawny (czyt. niektóre momenty kwalifikują się do dłużyzn)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz