W miniony piątek na ekranach pojawił się film, którego dystrybutor próbuje zachęcić widzów do wizyty w kinie, obiecując że skok desperata z wieżowca to tylko pozornie oklepany temat i ulubiony hollywoodzki trick. Czyli niby znane, ale inne.
Amerykańskie media przyjęły film Asgera Letha dosyć chłodno (średnia ocen krytyków na Rotten Tomatoes wyniosła ok. 23 %), twierdząc, że nomen omen film balansuje na krawędzi głupoty.
Wczesny
poranek w samym sercu Nowego Jorku. W położonym na 21. piętrze oknie
luksusowego hotelu pojawia się mężczyzna. Wszystko wskazuje na to, że
zamierza popełnić samobójstwo. Gdy na miejscu zjawia się policja,
mężczyzna oświadcza, że będzie rozmawiał tylko z wybraną negocjatorką.
Tymczasem w położonym po sąsiedzku budynku Nowojorskiej Giełdy Diamentów
niezauważona przez nikogo dwójka włamywaczy zmierza po bezcenny
diament. Kim jest mężczyzna szykujący się do skoku? Czy łączy go coś
z włamywaczami? Dlaczego kilku wysoko postawionych policjantów wpada w
panikę po odkryciu tożsamości samobójcy? Kto pociąga za sznurki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz