"Rzeź" ("Carnage") Romana Polańskiego, która wzięła szturmem rodzime kina, to film inny niż wszystkie dotychczasowe w dorobku reżysera. Film studyjny, utrzymany w konwencji teatru telewizji, mocno bazujący na dialogach. W kwestii tematyki powrót do dialektyki napięć międzyludzkich w stylistyce "Noża w wodzie", konstrukcyjnie -- ponowny flirt z motywami klaustrofobicznych przestrzeni rodem z "Lokatora". Polański ponownie dowodzi swojego mistrzostwa formalnego. Co jednak kryje się za scenariuszem tego mieszczańskiego piekiełka?
Scenariusz "Rzezi" powstał w oparciu o sztukę "Bóg mordu" Yasminy Rezy. Pisząca po francusku autorka -- urodzona w Moskwie córka irańskiego Żyda i Węgierki -- pozostaje zagorzałą demaskatorką mieszczańskiej hipokryzji, która stanowi przykrywkę dla rządzących nami atawizmów i dyletanctwa. Wszystko zaczęło się od publikacji "Sztuki" -- dramatu będącego satyrą na francuską klasę średnią. Tematem utworu jest historia paryżan, których przyjaźń zostaje poważnie nadwerężona z powodu różnicy zdań dotyczących oceny obrazu współczesnego malarza. Od miłości do nienawiści jeden krok. Dramat doczekał się tłumaczenia na 35 języków (!), a Reza -- wielu prestiżowych nagrród, m.in. Nagrody Moliera.
Szlaki kariery pisarskiej zostały przetarte: za "Sztuką" na sceny europejskie trafiły kolejne dzieła: "Rozmowy po pogrzebie" (1987), ''Przypadkowy człowiek" oraz "Sztuka hiszpańska". Co ciekawe, Reza sprawdza się także w prozie: w 2007 roku opublikowała książkę "Świt, wieczór lub noc" poświęconą Nicolasowi Sarkozy'emu i jego kampanii prezydenckiej.
"Rzeź" oparta na "Bogu mordu" to nie pierwszy przypadek kooperacji Polańskiego i francuskiej pisarki. Reza dokonała również adaptacji "Przemiany" Kafki, którą Polański wyreżyserował w Theatre du Gymnase. Sztuka jest taka jak film: kameralna, minimalistyczna w środkach wyrazu, ale to w zupełności wystarcza, by obnażyć konflikt i podziały ideowe, w których do głosu dochodzą pierwotne instynkty. A Polański celuje w bezkompromisowym przedstawianiu natury ludzkiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz